
„Ogłosiliśmy Roberta Kubicę jako kierowcę rozwojowego 1 stycznia. Była to swego rodzaju niespodzianka dla kibiców Roberta. Mówiliśmy, że Orlen nie wchodzi do F1 na jeden sezon. W momencie gdy rozwiązaliśmy umowę z Williamsem cały czas w mediach mówiłem, że wciąż będziemy w królowej sportów motorowych. Wiąże to się z naszym biznesem. Dlaczego Alfa? Oczywiście nie negocjowaliśmy tylko z nimi, lecz z kilkoma innymi zespołami. To świadczy, że jesteśmy koncernem stabilnym, wiarygodnym. Stajnia z Hanwil zaproponowała nam najkorzystniejsze warunki. Jesteśmy tytularnym sponsorem, co jest kilka półek wyżej [niż poprzednia umowa sponsorska z Williamsem przyp. red.]. Będzie zdecydowanie więcej logotypów Orlenu na bolidzie. W umowie zagwarantowane jest, że akademia Alfy będzie inwestować w naszych młodych sportowców, w celu znalezienia zastępców Roberta Kubicy. Jeśli chodzi o ewentualne zastąpienie jednego z kierowców zespół F1 nie może reagować z dnia na dzień. Oczywiście Robert jest kierowcą F1 i to nie jest jego koniec w tej dyscyplinie. Mamy również w planach zaangażować go w innej rzeczy, co niebawem ogłosimy. Fakt, że Robert znalazł się w Alfa Romeo o czymś świadczy. Mamy pewne umowy, zobowiązania. Na układ w danym zespole wchodzi się na parę lat. To nie może być coś na zasadzie pstryknięcia, bo nie ma takiej możliwości. Robert uczestniczył w negocjacjach i jest z tego tytułu szczęśliwy i z czasem mogą pojawić się inne pozytywne informacje. Będą duże aktywności Roberta. To możemy powiedzieć. O serii DTM będziemy rozmawiać z odpowiednim czasie. Jako Orlen pracowaliśmy, żebyśmy poszli o kilka pięter do góry. Kubica będzie w tym roku zdecydowanie bardziej obciążony. Istnieje możliwość renegocjowania warunków umowy, więc mamy pewne mechanizmy zabezpieczające Orlen. Będziemy w takiej konstrukcji, która będzie najbardziej optymalna dla nas. Istnieje szansa, że Robert będzie jeszcze jeździł w F1.”
Źródło: Polskie Radio 24