Scuderia Ferrari Mission Winnow – Przewidywania F1 na sezon 2020

Nazwa zespołu: Scuderia Ferrari Mission Winnow

Szef zespołu: Mattia Binotto

Silnik: Ferrari 065 – producent

Model bolidu: SF1000

Skład 2019: Sebastian Vettel, Charles Leclerc

Miejsce w 2019: Jeśli ktoś na starcie sezonu (po obiecujących testach przedsezonowych) sądził, że Ferrari rzuci rękawicę Mercedesowi, to bardzo się zawiódł. Najbardziej utytułowany zespół w stawce musiał po raz kolejny pogodzić się z drugim miejscem w klasyfikacji końcowej. Gorzko smakował także fakt, że w pierwszej trójce kierowców nie było żadnego z zawodników Ferrari. Choć chcielibyśmy aby było inaczej, trzeba być szczerym – nie mamy ani jednego powodu do tego, żeby pochwalić stajnię z Maranello. Błędy pojawiały się wszędzie, od niewykorzystywania potencjału najmocniejszego silnika w stawce, przez tradycyjne pomyłki strategiczne, brak respektowania decyzji kierownictwa przez kierowców aż po fakt, że właściwie nikt nad duetem Vettel-Leclerc nawet nie miał ochoty specjalnie zapanować. Stosowane w trakcie rywalizacji team orders zamiast łagodzić sytuację, tylko ją zaogniały, a zderzenie obu Scuderii podczas GP Brazylii przelało czarę goryczy.

Wynikiem tych łamiących kibicom serca potknięć, było to, że Mercedes w sezonie 2019 okazał się górą, a i Red Bull pokąsał dotkliwie wierzgającego rumaka. Samochód był w stanie wygrywać, co pokazał Leclerc, który od początku sezonu uświadamiał nam, że nie zamierza pogodzić się z rolą numeru dwa. Pierwsza wygrana przyszła jednak dopiero po letniej przerwie, kiedy Monakijczyk dał fantastyczny popis jazdy na Spa. Potem udało się to powtórzyć jedynie na Monzy i w Singapurze (Vettel). Dorobek zwycięstw mówi sam za siebie – jeśli Ferrari nie zmieni swojego podejścia do weekendu wyścigowego, nie tylko pozostanie w tyle za Srebrnymi Strzałami, ale poda się Red Bullowi na tacy.

Skład 2020: Sebastian Vettel, Charles Leclerc

Przewidywanie na 2020: Czterokrotny Mistrz Świata Formuły 1. Jeden z największych talentów młodego pokolenia. Prawdopodobnie najlepsze zaplecze w stawce. Co może pójść nie tak? Problem w tym, że wszystko. Choć bardzo chcielibyśmy, aby rywalizacja o najwyższe stopnie podium była zacięta, to niestety, Ferrari w przedsezonowych testach wypadło blado. SF1000 to ewolucja swojego poprzednika z kilkoma ciekawymi rozwiązaniami. W Barcelonie pojawiły się jednak problemy z jego niezawodnością, a w tempie Włosi ustępowali nawet Red Bullowi. Jeśli nie była to jedynie zasłona dymna, to wygląda na to, że w Maranello zmagają się ze sporym problemem.

O ile w ostatnich latach zespół skupiał się (z pozytywnymi skutkami) na naprawieniu błędów w konstrukcji, tak wydaje się kompletnie nie zauważać tych pozostałych. Ferrari musi nauczyć się lepszego zarządzania zespołem w trakcie weekendów wyścigowych, wyeliminować proste błędy strategiczne i przede wszystkim, zrobić porządek ze swoimi kierowcami. Sebastian Vettel nie odda łatwo swojej pozycji. Dla niego ten rok to decydujący moment. Jeśli bowiem da się pokonać młodszemu partnerowi, stanie się jasne, że nie będzie dla niego miejsca w Scuderii, a przynajmniej nie takiego, na jakie zawsze liczy mistrz. Leclerc również nie odpuści, jest to w końcu niezwykle utalentowany i szybko uczący się zawodnik. Nie będzie czekał grzecznie, aż Vettel sam odda mu miejsce. Nie zazdrościmy Binotto prób zapanowania nad tak wybuchową mieszanką. I choć życzymy im jak najlepiej, to przewidujemy, że zamiast walczyć o mistrzostwo z Mercedesem, to w tym sezonie mogą bić się z Red Bullem o to, co pozostanie za plecami niemieckiej ekipy.

Julia Wieczyńska & Michał Kaufmann