
Wheatley: 70-80 % obecnej technologii Rally1 do wykorzystania w przyszłości
Przewidywanie, w jakim kierunku pójdzie przemysł motoryzacyjny w przyszłości, jest trudnym zadaniem, a FIA musi być na bieżąco, aby zapewnić konkurencyjność sportową i technologiczną na najwyższym poziomie.
Obejmuje to także Rajdowe Mistrzostwa Świata, z bezpośrednim udziałem producentów. Tak więc częścią pracy nowego dyrektora rajdowego FIA, Andrew Wheatleya, jest zbudowanie obrazu tego, co ci producenci i ich drogowi rywale robią z dala od rajdów, aby informować o przyszłych decyzjach organ zarządzający sportem, organy regulacyjne i promotorów. Rally1 ma pozostać najwyższą klasą WRC w swojej obecnej formie przynajmniej do końca 2024 r., być może do 2026 r. i podobnie jak w przypadku World Rally Cars (główna formuła mistrzostw świata w latach 1997-2021) nastąpią kolejne lata, aby lepiej zoptymalizować technicznie najwyższą klasę rajdów, ale także zachować jej znaczenie na drodze.
Treść pod reklamą
Andrew Wheatley
„W tej chwili wciąż pracujemy ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Pracujemy, planujemy z promotorem porozmawiać ze wszystkimi zainteresowanymi stronami: producentami, organizatorami, promotorami, widzami, mediami, konkurentami, wszystkimi zaangażowanymi i wysłuchać wszystkich aby zrozumieć, co naszym zdaniem jest nową generacją lub kierunkiem, w jakim zmierza motoryzacja. Nie sądzę, aby ktokolwiek mógł nam teraz powiedzieć, jak będzie wyglądać motoryzacja za sześć do dziesięciu lat, a to, na co patrzymy w tej chwili, to wchłanianie wszystkich tych informacji i na tej podstawie myślę, że pojawi się plan. I od tego czasu zasiądziemy jako FIA z promotorami i ustalimy, jaki będzie harmonogram. Jedną rzeczą, która jest pewna, jest to, że samochody Rally1 nie będą się dramatycznie różnić w miarę postępów. 70-80% pracy, która została wykonana teraz, przejdziemy do następnej ewolucji i prawdopodobnie następnej ewolucji”.
Na koniec Wheatley odniósł się jeszcze do kwestii potencjalnych nowych producentów w WRC:
Andrew Wheatley
„Staramy się rozmawiać absolutnie z każdym, ponieważ, jak powiedziałem, problemem jest to, że motoryzacja nie ma jasno określonego planu. I musimy uzyskać jak najwięcej danych i jak najwięcej informacji zwrotnych od wszystkich. W tej chwili jest to naprawdę interesująca rzecz, aby zrozumieć, w jaki sposób możemy znaleźć plan, trasę lub wizję na następne pięć do ośmiu lat”.