Artur Sękowski wystartuje w pierwszej rundzie Motul Gravel Cup 2022 powered by Atlas Ward

Artur Sękowski – znany kierowca rajdowy z tras Tarmac Masters, pojawi się podczas pierwszej rundy Motul Gravel Cup 2022 >> Powered by Atlas Ward.

Jak sam mówi szutry to dla niego nowość. Mimo to jazda po nich to czysta przyjemność i chce czerpać pełnymi garściami radość z jazdy po tej nawierzchni.

Przed tobą nowe wyzwanie czyli Motul Gravel Cup >> Powered by Atlas Ward Jak podchodzisz do tego startu?

Rzeczywiście szutry to dla mnie nowość . O ile samych treningów odbyłem już kilka to nigdy nie miałem przyjemności ścigać się na takiej nawierzchni. Moje podejście do rajdów asfaltowych to skupianie się na walce o najwyższe lokaty . W przypadku szutrowego cyklu „ MGC” świadomy jestem pewnych ograniczeń . Po pierwsze moje szutrowe BMW które pieszczotliwie nazywam „ złomkiem „ to praktycznie seryjne BMW 328 . Fakt że ma profesjonalne zawieszenie rajdowe ale poza tym daleko mu do setup’u który preferuję. Przyzwyczajony do BMW M3 mam wrażenie że silnik jest tutaj zepsuty. Mimo tego jazda po szutrze to czysta przyjemność i to właśnie ją chciałbym czerpać pełnymi garściami . Mam nadzieje że będzie to dla mnie dobra zabawa i porządne rozkręcenie się przed decydującym starciem czyli walką o tytuł Tarmac Masters 2022. Może uda się tez zdobyć tytuł Gravel Masters.
Jest jednak jeden problem – podział na klasy który wszystkich zawodników z licencjami wrzuca do jednego worka . Będziemy się zatem ścigać z autami klas Rally4, Rally3, Rally2, Proto itd. co dla BMW będzie nie lada wyzwaniemz

Co sądzisz o tym nowym cyklu Motul Gravel Cup 2022 >> Powered by Atlas Ward 

Kto w swoim życiu choć raz odwiedził słynny Rallyland Tomka Kuchara ten wie jakie trasy potrafił wyczarować Jakub Brzeziński.
Kto choć raz w życiu odwiedził Bednary ten wie jaki poziom organizacji oferował Darek Burkat. Połącz ze sobą tych dwóch gości, ich doświadczenie, wiedzę, pasję, oraz zaangażowanie a otrzymasz wspaniałą imprezę. O ile poziom stricte rajdowy to właściwie pewniak o tyle problemem może być frekwencja. Południe polski to jednak królestwo asfaltów. Nie każdy ma drugi samochód na szuter, a przerabianie swojego asfaltowego egzemplarza mija się celem. Chyba że to auto klasy R , tu jest prościej. Mam jednak nadzieję, że frekwencja dopisze, pogoda nie zawiedzie, a Cykl Motul Gravel Cup zagości na stałe w kalendarzach zawodników i kibiców jako punkt obowiązkowy.