
Sainz o krok przed fiaskiem – Podsumowanie kwalifikacji do Grand Prix Chin
3 godziny po zakończeniu sprintu przychodzi pora na kolejne emocje związane z sobotnią czasówką, determinującą kolejność kierowców w niedzielnym wyścigu. W przeciwieństwie do piątkowych kwalifikacji do wyścigu sprinterskiego, wszystko wskazywało na to, że cała sesja będzie sucha i raczej nie zapowiada się na niespodzianki pokroju Lewisa Hamiltona na P2. Czy były jakieś niespodzianki? Zapraszamy do podsumowania.
Q1
Wraz z zapaleniem się zielonych świateł na torze pojawiła się duża część reprezentantów środka stawki. Jeszcze podczas postoju w pit lane, Alexander Albon dopytywał się swojego inżyniera wyścigowego, kto ma pierwszeństwo: Taj, będący już w alei wyjazdowej, czy Kevin Magnussen próbujący wcisnąć się między bolidy, lecz znajdujący się bliżej wyjazdu, niż kierowca Williamsa. Odpowiedź brzmiała, iż kierowcą z pierwszeństwem jest Albon, jednak wciąż musi uważać na zachowanie Duńczyka. Pierwszym kierowcą, który przekroczył linię mety, wyznaczając czas do pobicia był Yuki Tsunoda, z czasem 1:38.142. Nie był to jednak wynik wyjątkowo reprezentatywny, czego powodem był nie działający DRS w bolidzie Japończyka. Po kierowcy RB czasy wykręcali kierowcy środka stawki, a na około 11 minut przed zakończeniem Q1, pit lane opuścili reprezentanci stajni walczących o najwyższe cele. Po pierwszych przejazdach najszybszym kierowcą był Fernando Alonso z czasem 1:35.116. Verstappen przejechał swoje kółko o 0.055 sekundy wolniej, a niespodziankę stanowiła tymczasowa pozycja Valtteriego Bottasa. Fin był trzeci, a do lidera tracił 0.412 sekundy. Wraz z upływem każdej sekundy, wszystko wskazywało na to, że kierowcy będą jeszcze w stanie poprawiać swoje czasy. Dopiero na 3 minuty przed zakończeniem sesji, Sergio Perez zdołał opuścić strefę spadkową, wskakując na szóstą pozycję, tuż za swojego partnera zespołowego. Spore rozczarowanie dotknęło garaż Lewisa Hamiltona. Po bardzo dobrym sprincie, Hamilton zakończył zmagania w kwalifikacjach na 18 miejscu, tracąc do piętnastego Pereza 0.116 sekundy. W międzyczasie za tor wyjechał najbardziej doświadczony zawodnik w tej kwestii, Logan Sargeant. Sukces może odnotować z pewnością Alpine. Zarówno Ocon jak i Gasly zdołali zakwalifikować się do Q2.
Odpadli: Sargeant, Tsunoda, Hamilton, Magnussen, Zhou
Q2
Gdy rozpoczął się drugi segment kwalifikacji, w przeciągu 2 minut na torze znaleźli się wszyscy kierowcy. Po pierwszych przejazdach najszybszy okazał się być oczywiście Max Verstappen, z czasem 1:33.946. Przewaga nad drugim Norrisem wynosiła ponad pół sekundy, co nie wróżyło dobrze dla rywalizacji. Na 7 minut przed końcem sesji wywieszona została czerwona flaga. Prowodyrem całego zdarzenia był Carlos Sainz, który zahaczył zewnętrzną osią swojego Ferrari o żwir w ostatnim zakręcie i stracił kontrolę nad autem. Hiszpan obrócił się na całej szerokości toru, a w końcu uderzył w bandę. Pomimo tego, iż wypadek wyglądał na taki, który uniemożliwia dalszą jazdę, Sainz dał radę zjechać do boksów. Z zewnątrz wszystko wskazywało na to, że w bolidzie Hiszpana zostało wymienione tylko przednie skrzydło. Około 5 minut po incydencie rywalizacja została wznowiona. Kierowcy dość niechętnie opuszczali pit lane, a jedynym, który opuścił boksy tuż po wznowieniu kwalifikacji był Russell. Okazało się, że wypadek Sainza ostatecznie nie wpłynął na osiągi bolidu. Mechanicy zdołali naprawić przednią część jego Ferrari, a Hiszpan w Q2 zajął trzecie miejsce. Niespodzianką sobotniej sesji była forma wspomnianego wcześniej Bottasa. Tym razem Fin rzutem na taśmę wyeliminował z dalszej rywalizacji Lance’a Strolla wskakując na dziesiąte miejsce.
Odpadli: Gasly, Albon, Ocon, Ricciardo, Stroll
Q3
Pierwszy czas w Q3 należał do Verstappena. Przekroczył on linię mety po upływie 1:33.977. Partner zespołowy Holendra osiągnął czas gorszy o pół sekundy, jednak obydwu z kierowców rozdzielił Alonso, tracący do lidera 0.4 sekundy. Niewiele brakowało, a podobną kraksę do Carlosa Sainza zaliczyłby Oscar Piastri. Analogicznie do Hiszpana, Australijczyk zahaczył zewnętrzną osią auta o żwir, stracił nieco kontrolę nad autem, jednak szybka kontra powstrzymała go przed bliskim spotkaniem ze ścianą. Zaskakiwała dość słaba forma Ferrari. Po pierwszym przejeździe Sainz i Leclerc byli kolejno szósty i siódmy. Nico Hulkenberg, który przyzwyczaił nas już do awansowania do Q3 poradził sobie nadzwyczaj dobrze. Zajmował ósmą lokatę, przed Russellem i ostatnim Bottasem. Korowód samochodów wyjeżdżających na ostatnie okrążenia kwalifikacyjne otworzył duet z Ferrari, przed którymi chwilę wcześniej wyjechał Russell. Ustawiła się za nimi kolejka samochodów wyłączając parę Red Bulla, Alonso i Norrisa. Ostatecznie kwalifikacje wygrał Max Verstappen z przewagą prawie 0.4 sekundy nad drugim Perezem. Fernando Alonso zajął trzecią pozycję z niewielką stratą do Meksykanina. Miejsca 4 i 5 należały do duetu z McLarena. Szósty i siódmy byli kolejno Leclerc i Sainz, dla którego sama obecność w Q3 powinna być sporą nagrodą, biorąc pod uwagę wydarzenia z drugiego segmentu. Ósmy miejsce należało do Russella, za nim znajdował się Hulkenberg, a stawkę zamknął Bottas, który jako jedyny tracił więcej niż sekundę do lidera.