Rajdowe Mistrzostwa Świata nie będą mniej konkurencyjne, ani opłacalne, gdy za trzy lata wejdą w erę hybrydową – podkreśla dyrektor rajdu FIA Yves Matton.
Przyszłość obecnej generacji World Rally Car jest również dyskutowana, a FIA chce uniknąć powtórzenia porażki przy stworzeniu WRC Trophy – wprowadzonej w 2017 roku klasy dla kierowców World Rally Cars w 2016 roku., wtedy prywatne ekipy mogły się zgłaszać do cyklu w starszych wersjach samochodów WRC. Tylko trzech kierowców stworzyło program WRC Trophy, a tytuł wygrał wtedy grecki kierowca Jourdan Serderidis jadący Citroenem DS3 WRC. Trofeum WRC zostało wycofane pod koniec 2017 roku.
Yves Matton:
– Muszę powiedzieć, że ostatnia próba tego nie była wielkim sukcesem, ale musimy to zbadać.
Według FIA ruch hybrydowy nie zaszkodzi kosztom WRC, ani konkurencyjności. Koszty związane z technologią były kluczowym punktem spornym. Przykładem była Formuła 1 gdy po raz pierwszy przeszła na technologię hybrydową.
– Możemy dokonać pewnych ekonomicznych oszczędności na niektórych innych częściach samochodu, możemy to zrobić, ale nie zdefiniowaliśmy jeszcze tych innych części.
– Zamiarem FIA jest próba stworzenia opłacalnego rozwiązania hybrydowego, ponieważ chcemy utrzymać podobny budżet samochodu, nie chcemy, aby ogólny koszt producentów wzrósł, jak widzieliśmy w niektórych innych dyscyplinach.
– Musimy sprawdzić i przeanalizować, czy otworzymy kategorię korzystając z obecnych samochodów.
– Chcemy na razie zachować to, co mamy, co oznacza, że wszyscy producenci są dość blisko siebie, a to pozwala producentowi wskoczyć do mistrzostw i być dość szybkim i na odpowiednim poziomie.
– W taki sam sposób, Toyota to zrobiła, gdy dołączyła do mistrzostw.
– Bardzo chcielibyśmy, aby nowi producenci chętnie pojawili się w Mistrzostwach.
Szef FIA Yyves Matton oczekuje, że po spotkaniu Światowej Rady Sportów Motorowych w najbliższy piątek dowie się o jednym z dostawcy baterii i silnika.
Także większe szczegóły dotyczące nowej generacji WRC zostaną ujawnione po piątkowym spotkaniu Rady.
