Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
F1GP Belgii

Żenujące Ferrari, doskonałe Renault – Kwalifikacje do GP Belgii 2020

Żenujące Ferrari, doskonałe Renault – Kwalifikacje do GP Belgii 2020

Za nami kolejne kwalifikacje do wyścigu Grand Prix F1. Dzisiejszego popołudnia duże nadzieje na dobry wynik mieli kibice zespołu Renault, które wyjątkowo dobrze przygotowało swoją jednostkę napędową pod warunki panujące na torze Spa Francorchamps. Tifosi z kolei obgryzali paznokcie z nerwów, patrząc jak na to, jak prezentowało się Ferrari. Czy oczekiwania Francuzów były uzasadnione? Czy Ferrari uniknęło blamażu? Zapraszamy do podsumowania kwalifikacji do GP Belgii 2020.

Q1

Chwilę po rozpoczęciu sesji, analogicznie do trzeciej sesji treningowej na tor jako pierwsze wyjechały bolidy zespołu Haas. W obydwu samochodach zdecydowano założyć miękką mieszankę. Po pierwszym przejeździe szybszy okazał się Romain Grosjean z czasem 1:45.073. Kevin Magnussen przejechał swoje kółko wolniej o 0.304 sekundy. W momencie, gdy obaj kierowcy amerykańskiej ekipy rozpoczynali swoje okrążenie zjazdowe, reszta stawki pojawiła się na torze. 1:43.408 to czas Maxa Verstappena, który jako pierwszy zdołał przebić oba Haasy. Czas Holendra został szybko zweryfikowany przez oba Mercedesy. Liderem został Hamilton z czasem 1:42.323. Valtteri Bottas był wolniejszy o 0.211 sekundy. Za Finem znaleźli się jeszcze Ricciardo (+0.986 sekundy) oraz Sainz (+0.999 sekundy). Tym samym czas Verstappen został zepchnięty na piątą pozycję. Jego partner zespołowy znajdował się na szóstym miejscu, tracąc do Holendra jedną setną sekundy. Na 5 minut przed końcem sesji, priorytetowy kierowca Red Bulla zdołał jeszcze przejechać okrążenie na starym komplecie opon, pozwalające mu awansować na najniższy stopień podium ze stratą 0.874 sekundy do prowadzącego Hamiltona. W chwili gdy kierowca Red Bulla wjeżdżał do pitlane, część samochodów opuściła garaże przygotowując się do wykonania ostatniego okrążenia pierwszej części czasówki. W trzecim sektorze pojawił się korek, który niektórym kierowcom sprawiał nie lada problem. Najważniejszym pytaniem było to, czy Ferrari zdoła awansować do Q2. Okazało się, że obaj kierowcy stajni z Maranello rzutem na taśmę zdołali wykręcić wystarczające czasy. Vettel był trzynasty, a Leclerc piętnasty. Swoje okrążenie zupełnie zepsuł Magnussen, który tuż przed ostatnią szykaną wyjechał na żwir. Na uwagę zasługuje postawa czternastego George’a Russella. Dobrze zaprezentowali się również kierowcy Alpha Tauri. Gasly i Kvyat byli kolejno czwarty i szósty.

Odpadli: Magnussen, Latifi, Giovinazzi, Grosjean, Raikkonen. 

Q2

Dwie minuty po rozpoczęciu drugiego segmentu czasówki wszyscy kierowcy niemal w jednym momencie wyjechali na tor. Jedynie kierowcy Ferrari lekko opóźnili swój wyjazd szukając optymalnego miejsca w szeregu samochodów. Jako pierwszy swój czas zanotował Hamilton, przekraczając linę mety po upływie 1:42.014. Drugi Bottas stracił 0.112 sekundy, a trzeci Verstappen 0.459 sekundy. Weekend w Belgii zdaje się być wyjątkowo pozytywny dla kierowców Renault, którzy potwierdzają to swoimi wynikami. Ricciardo i Ocon po pierwszym przejeździe zajmowali kolejno czwarte i piąte miejsce. W przeciwieństwie do francuskiej stajni, Q2 wydawało się szczytem możliwości dla kierowców Ferrari. Trzynasty Vettel tracił do lidera 1.679 sekundy, a czternasty Leclerc 1.945 sekundy. Dość zastanawiający był fakt ponownego zjazdu do boksu George’a Russella, który zrobił to nie kończąc swojego szybkiego okrążenia. Podobnie jak w pierwszej części kwalifikacji, i tym razem na sam koniec czasówki, wszyscy wyjechali na tor z wyjątkiem Ricciardo, który doznał kłopotów z bolidem. Zgodnie z przewidywaniami jedynym kierowcą, który pojechał Q2 wolniej od kierowców Ferrarri został Russell. Zakwalifikować się do Q3 nie zdołali kierowcy Alpha Tauri, choć warty odnotowania jest fakt, iż Kvyat i Gasly tracili do dziesiątego Norrisa mniej, niż dwie setne sekundy. W Q2 pierwszy był Hamilton, tuż przed Bottasem i trzecim Albonem.

Odpadli: Russell, Vettel, Leclerc, Gasly, Kvyat. 

Q3

Podobnie jak poprzednio, pierwszym kierowcą, który wykręcił swój czas był Lewis Hamilton (1:41.451). Pomimo sporych problemów w pierwszym sektorze na drugą pozycję zdołał wskoczyć Bottas, ze stratą 0.578  sekundy. Pomimo kłopotów z bolidem, z garażu zdołał wyjechać Ricciardo z doskonałą trzecią pozycją i stratą 0.610 sekundy. Australijczyka nie zdołał pokonać jego były partner zespołowy. Max Verstappen zajmował czwartą pozycję, tuż przed piątym Alexem Albonem. Przy analizie czasów zwrócić należy uwagę na różnicę między kierowcami Renault, która wynosiła prawie 0.4 sekundy. Na około 3 minuty przed końcem sesji kierowcy wyjechali z boksów na ostateczną batalię o jak najlepszą pozycję na starcie podczas jutrzejszego wyścigu. Ostatecznie kwalifikacje wygrał Lewis Hamilton, tworząc nowy rekord toru Spa Francorchamps na poziomie 1:41.252. Brytyjczyk zmiażdżył swojego partnera zespołowego, będąc szybszym o więcej niż pół sekundy. Trzecie miejsce, do czego zdążył nas już przyzwyczaić, zajął Max Verstappen, który mógł nawet zająć drugie miejsce, bowiem Holender tracił do Bottasa mniej niż dwie setne sekundy. Czwarty był Daniel Ricciardo, a piąty Alex Albon. Więcej oczekiwać mogliśmy po Racing Point. Perez i Stroll byli kolejno ósmy i dziewiąty.

 



Wybrane dla Ciebie